sobota, 14 sierpnia 2010

Dla Niej późnym wieczorem...



Tak cudownie czuć Ją obok,
gdy siedzi zamyślona, rozkojarzona.
Trzyma moją dłoń, głaszcząc ją,
zerka w moje oczy nic nie mówi.
Wtedy czuję jej serce przemawia.
Uśmiecha się, delikatnie odsłaniając zęby
przegarnia włosy, głowę schyloną wznosi
czasem głęboki złapie oddech, czasem kichnie,
niby zwykłe życie jednak dla mnie Ona znaczy wszystko.

Wspólne zakupy, wspólne radości, wspólne marzenia
idąc chodnikiem pośród szumu tłocznej Warszawy
mijając tysiące ludzi o minach odbicia lustrzanego
w zapchanym tramwaju, w stukocie pociągu
wieczorem o zmroku, widzę jej prawdziwe oblicze.

W samej rozmowie, logicznym myśleniu dojrzałym postrzeganiu
jak delikatny kwiat wonią wabi moje serce
leciutko czasem od tak po prostu przytulam się
nic wtedy nie mówię Ona tuli głowę
tak oderwani na kilka sekund szybujemy.

Nie boję się jutra, nie boję się lat
to wspólny czas i zrozumienie
wspólne myśli, czasem westchnienie.
Moje życie cieszy mnie,
nie lękam się, mam wielkie w niej oparcie
mam kogoś wyjątkowego mam swoją ukochaną osobę.
KCA :)