poniedziałek, 25 lipca 2011

Przemijanie


Czas zacząć wierszową zawieruchę,
na blogowej scenie,
tu czy tam, słowa pozostaną
może napiszę je rano,
albo razem z księżycem
wykrzyczę, wyszepczę
modlitwę serca, myśli duszy.

Blogowe historie,
powstałe światy
setki dróg
tysiące marzeń
nowe znaki,
stare porażki.


Kiedy przeminę tych kilka słów
tak naprawdę po mnie pozostanie.
Może za kilka lat,
kiedy przejdę drogi życia szmat
Ktoś odnajdzie tu chwilę
czystej przyjemności
bez emanującej złości
w świecie gdzie tworzyły się moje miłości.

Przeminę jak wiatr
ulecę na zdmuchniętym szarym liściu,
odpłynę na łupinie kasztana
rozpłynę się jak mgła poranna
lecz po sobie pozostawię tylko

tych kilka prostych słów.

sobota, 23 lipca 2011

Dla Lenki

Dla Leny...

Czuwam nad twoim spokojnym snem,
na twoje chrząknięcie jestem obok.
Kiedy na mnie patrzysz,
kiedy uśmiechasz swoją maleńką twarz,
ja z radości w sercu krzyczę do nieba!
Maleństwo moje, ja przy Tobie
jak anioł stoję.
Tulę się do Ciebie,
twój cieplutki oddech,
maleńkie dłonie,
cieniuteńkie skronie.
Szczęście moje! Miłości moje!
Mruczenie do poduszek,
zmiana pieluszek,
całuśny mój Okruszek.
Dla Ciebie te słowa,
dla Ciebie miłość
bez graniczna.


sobota, 2 lipca 2011

Rozstanie


Siedzi płacze dziewczyna smutna
płacze szlocha, jej łzy
rzeźbią rysy na zimnej podłodze
na ziemię zimną, spadają cicho krople
czasem dłonią przeciera puliczek blady
świat przez łzy jest tak zamazany.

Płacze chłopak, siedzący wieczorem
przed swoim drewnianym domem
patrząc w księżyc patrząc w gwiazdy
przeklina dzień, ten smutny dzień
gdzie nastał czas oddzielnych spojrzeń
jedna chwila doprowadziła
do dwóch dróg, ciemnych chwil cierpienia.
Jak czernię porosły zbocza
jak krew na zdartych kolanach
tak ich serca płaczą z rozstania.

Miłość trwająca, nie przerwanie
słowa odnajdujące ostoję
wtuleni w siebie z takim spokojem
teraz rozerwani, zdeptani
zapłakani żałują jednej
nie winie wyglądającej chwili.