niedziela, 25 września 2011

Rodzina

Lenka :)

Chwila oderwania od płaszczyzny życia,
uśpienia zmartwień i marzeń.
Dom i ciepły posiłek,
uśmiechu wszędzie tyle.
Ciepło, i garść wsparcia co dnia,
tyle radości.
Emocje!
Uniesienia z małych rzeczy.
Nikt nie zaprzeczy,
 jak poczuje klimat prawdziwego
 swojego domu.

Czasem dzień niesie potknięcia,
czasem chwila zmienia całe życie,
los śmiechem kpi,
a łzy lecą same.

Wtedy plecami odwrócony,
od tych problemów wracam.
Tam, gdy przekroczę próg
czeka na mnie
pocałunek…
pachnący obiad…
moja śliczna córcia,
i ukochana żona.

Czego można chcieć więcej?!
Pozostaje mi tylko dziękować
za spełnione nadzieje
i dawne marzenia, które
osiągnęły szczyt spełnienia.

czwartek, 22 września 2011

Ziemski czas

W czarnym lesie podłości,
powstał z ziemi duch bezlitosny
zrodzony z ludzkiej złości,
na rękach drut kolczasty zwinięty
ślepia czerwone, diabelnie skrzywione.
Tak coś szepcze, tak coś szemrze,
 o ludzkim losie pogrążonym w ciemności…

Na wzgórzu wysokim podniebnym,
otoczonym błogością i wszechobecną miłością,
zszedł z nieba anioł w poświacie białej.
Niewinna istota, otoczona światłością.
Anioł śpiewał głosem doniosłym.


Na obrzeżach ziemskich dróg
stoją ludzie zamyśleni i zagubieni.
Słuchają muzyki,
a nie słyszą brzmienia
sensu prawdziwego życia.

Na peronach, w samochodach
tłoczą się zagubione dusze,
a przecież pośród jest tyle dróg
tyle otwartych drzwi,
anielskich słów,
 diabelskich pokus.