niedziela, 9 października 2011

Współczucie...

Na twojej szyi korale obłudą przeplatane,
na ustach kłamstwa roześmiane,
pod wachlarzykiem pogardy
pod parasolem zdrady
jest serce puste i kamienne.

Tańczysz z intrygą co dnia,
ciepłym rankiem,
jesiennym pierwszym chłodem,
twoje dłonie liczą tylko pieniądze.

Niedzielny bieg, pusta modlitwa
wyścig strojów, przepych ubioru.

Zazdrość w twoich oczkach,
krzyczy wrzeszczy szarpie powieki!
Prawdziwy twój obraz zakopany
głęboko w kopalni twych intryg.

Ty zagubiłaś prawdziwe wartości,
nie znasz prawdziwej miłości,
tylko to wyrachowanie!
Pochowaj swoje złości
by nie ukazać prawdziwej słabości.


Zatracona, malutka duchem,
jesteś tylko skalnym okruchem.
Żal mi!
Smutno mi!
Współczuję Ci!