środa, 12 czerwca 2013

Nadzieja tonie w oczach miłości





Dotykając jej delikatnie jedwabnej dłoni
kiedy skroń przy skroni tuli purpury usta odziane
delikatnie lecz nie przesadnie koralem zapachu
jego też wietrze posmakuj otul kołdrą uśmiechu
niech jej pocałunek będzie jak najsłodsze wino.

Miłość jest w Tobie, osnową prawdziwego szczęścia,
zataczam w tańcu kręgi szukając miłości potęgi
z nutą czerwonej pulsującej gorącej krwistej wstęgi.
Rzecze Panie Boże przecie czym że człowiek
bez prawdziwej - szczerej miłości?
Pustkowiem oazą bez życiodajnej wody
w chwili odwróconych twarzy,
płaczą Anioły a łzy spadają na ręce
ukochanej osoby, trucizna goryczy
przelewa kielich nadziei.

Nie modlitwy, nie wierzenia dają nadzieje
lecz możliwość spojrzenia następnego dnia w ukochane oczy
w wielkiej niemocy.

sobota, 8 czerwca 2013

Niech minie 100 lat



Tak dawno nie usiadłem przy kawałku kartki
trzymając papier w dłoni gładki
dziś był szczególny dzień teraz to wiem,
wyjawiłem bukiet słów o zapachu dzikich róż
które jak nóż podcinały gardło jak lina wisielca
tak bolało tak głęboko więzione zagubione.

Czystość sumienia, spowiedź ostatnia rachunek grzechu
wszelkiego na drodze zakręty zagubionej duszy
w dwóch światach duchowym mglistym z nutą nadziei
w drugim rzeczywistym tym zwykłym bardzo zagubionym
tym pogrążonym w niepewności gdzie los depcze nogi.

Zapomniałem czym jest miłość, wrażliwość
gdzie są dawne dreszcze popychane zapachem
twego istnienia, zapachu ust tych wyjątkowych perfum.
Nie dotykam nieba jest tylko piekielna ziemia.

dziś to tylko wczoraj i jutro ten sam dzień
jednak wiem zapamiętam słowa z bukietu róż
niech smutek i łzy nie znajdą więcej odzwierciedlenia
to wszystko - zło odpłyń daleko w niepamięć
zdejmując kajdany ze słów cierpienia.