środa, 6 lipca 2016

Jestem obok

Choć posłucham twoich słów
choć do mnie proszę mów
nie oglądaj się za siebie - bądź.

Tak wiele historii
tak wiele smutków
tak mało ludzkich zwykłych słów.

Zamknij drzwi, zamknij smutny dzień
choć porostu z Tobą kolację usiądę zjem.
Spoglądam w twoją duszę
zatrzymam na chwilę czas
dla Ciebie tak muszę.

Rozpalam dla Ciebie ogień w kominku
posłuchajmy Beethovena posłuchajmy
własnych na przeciwko spojrzeń.

Otulam Cię ramionami,
usiądź odpocznij, znajdź sekundy
bez stresu i lęku
zobacz jak iskierki nabierają wdzięku
zamknij oczy jestem obok tu...

Kamil Mazurkiewicz

poniedziałek, 16 maja 2016

A mój anioł...










Delikatny pocałunek na powitanie,

muśnięcie warg, delikatne spojrzenie

w oczach odbiło się nam, mocniej bijące serce.

Usiadły dwa anioły gdzieś po środku wyspy

bezimiennych ludzi idących w dalszy pęd.

Na tej łajbie gdzieś, na oceanie odnaleźliśmy

zapomniany skarb. 


Twoje dłonie, twój uśmiech, twoja radość,

nie wiem czy teraz myślami jesteś gdzieś obok.

Dryfując żaglowcem wyglądam swojej przystani.

Gdzieś tam na odległym lądzie, jest latarnia i port

do którego kiedyś zawinę, zacumuję.


Moje stopy staną na piasku, który poczuję

na każdym milimetrze swojej skóry.

Wiatr przeleci po mojej twarzy obdartej historią życia.

Moje mądrości, moje życiowe wskazówki przekażę

tylko Tobie, tej jedynej mojej bliskiej mi osobie.

Chcę śnić z  Tobą o każdym jutrzejszym dniu,

chcę tworzyć wewnętrzny spokój, zamykam oczy

zamknij je, skocz w przepaść nocy w sen błogi,

w którym odnajdziesz moją łajbę i moją historię.

Kamil Mazurkiewicz

sobota, 4 lipca 2015

ALWAYS REMEMBER






Pamiętać, chwile zapisane gdzieś na ławce
chodnikowego szmeru butów,
zakotwiczone na dnie smaku czarnej kawy
w delikatnym zapachu perfum otulonymi
barwami snu, porannej rosy 
uśmiechu z serca i jednego muśnięcia ust.
Pamiętać, dreszcz szczypty, niepewności
i drżenia dłoni, spokoju i błogości.
Pamiętać bukiet kwiatów ukrytych
w dłoniach, by wiatr nie dojrzał ich delikatności.
Pożegnanie serc, bliskich
pożegnanie, przez czas
pożegnanie niezrozumiałe.

Tęsknota gdzieś tak obok stoi
w każdym dniu ciągnie myśli.



niedziela, 15 marca 2015

Smak



Biorę twoją dłoń, jak kieliszek czerwonego wina,
smakujesz słodkością, miłością szczęściem i radością!
Otulam się kocem twojego zapachu, o poranku
budzą mnie promienie twoich oczu.
Pocałunek jak zawinięty szczęścia talizman,
kładziesz na mych ustach początek dnia.

Biorę do ręki gitarę, zaczynam grać, kiedy kładziesz się spać
otwieram okno w ciepłą noc,
słuchaj!? śpiewają tylko dla Ciebie świerszcze...
gdzieś za te nuty ciepły wiatr
roznosi pieśni  na cały świat.

 Odkopałaś to co najcenniejsze
bez słów, bez przeszłości i przyszłości ruszczką radości
szczypta miłości, troszkę dla smaku spontaniczności.
Zabrałaś do sadu i dałaś jabłko tajemniczości!!!
Choć daleko jesteś to tak blisko,
 siedzisz tu obok
każdego wieczoru,
każdego dnia w każdej chwili tej.

Dzielą nas setki mil... dni... godzin... minut
zegarek odmierza czas nie ubłaganie,
wszystko staje się takie przewidywalne.

Chodź wyjdź ze mną teraz wieczorem na spacer
usiądź obok, zakryj mi oczy dłońmi
przy winie, pod kocem,
stań się moim życiem!

sobota, 7 marca 2015

Czerwona sukineka i ona...

 

Chodź usiądź obok mnie,  ja usiądę tuż obok,
W tej czerwonej sukience, rozłóż proszę swoje ręce
Odgarnę na bok twoje włosy, popatrz na mnie w tej chwili
Usta masz takie krwiście czerwone w kolorze sukienki,
Na co czekasz pocałuj mnie! Dłoń przesuwam po twoim ramiączku.

Delikatnie podrywam Twoje ciało, wstań!
Zataczam Tobą na parkiecie krąg, tańczymy razem ten taniec
Całujesz mnie, czy ja tego właśnie chcę?! Wtulam się…

Podnoszę twoje dłonie, krępuje je uściskiem
Teraz to ja całuje, ustami wędruję soczyście i intymnie…
Nie obchodzi mnie, jutrzejszy dzień interesujesz mnie Ty…

Przetaczamy się przez sypialnie, zdejmuje z Ciebie wstyd
Na tym stole sadzam Cię, wcale nie opierasz się…
Rozchylam twoje dłonie,  rozchylam lekko nogi
Czerwona sukienka dotyka podłogi, na krześle obok leży krawat mój
Rozpinasz koszulę, mówię do Ciebie stój!!! Odwracając Cię!

Opierasz dłonie o ten szklany blat, całuję twoją szyje odgarniając włosy
Widać jak o więcej twoje ciało prosi, tutaj nie ma miłości jest twój strach
Pożądanie,  które wędruje po twoim nagim ciele,
Oglądasz się, odwracam Cię nie przerwanie całując

Raz mocniej…

Raz delikatniej…

Idę po twoją przyjemność a sukienka leży,
Pod twoimi stopami tak samotnie…
 
Kamil M.