Ten blog to moja dusza, druga strona ta cicha i schowana do kieszeni... Wiersze tu zawarte nie mogą być kopiowane i powielane zgodnie z Polskim prawem autorskim. Zastrzegam sobie prawa do słów tu zawartych. Kamil Mazurkiewicz Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994 r., Nr 24, poz. 83 ze zmianami).
Księga poszczególnych stron!
czwartek, 11 listopada 2010
Pokolenie
Kochać drugiego człowieka
dokąd rozum sięga, do kąt serce bije,
kochać drugiego bliźniego to widzieć kogoś bliskiego.
Podać dłoń upadłem,
otrzeć łzy płynące czasem płaczącemu
wzbogacić swojego ducha
wykazując za grzech jak silna w nas skrucha.
Szepnij czasem komuś do ucha
słów bukiet róż kilka
niech nienawiść miedzy nami znika.
Ten świat, ten za drzwiami domu obraz
niech zmienia się od nas,
niech popłyną łzy z miłości,
westchnienia z bliskości,
zakopmy między nami podłości.
Pokolenie które widziało śmierć Jana Pawła,
zjednoczone w bólu Smoleńskim,
niech spróbuje zło przezwyciężyć.
Każdy dzień niech będzie świadectwem
naszej ciągle rosnącej moralności
i wielkiej za czyny odpowiedzialności.
niedziela, 7 listopada 2010
Wieczorny wiersz
Moje miłości, duszo czysta
rzucona w moje ramiona
czarne i potężne myśli czeluści.
Z nieba dar,
może przypadek
ze szkolnych ławek
a może taka wola, - mi dane?! taka życia osłoda!
wtedy jeszcze nie wiedziałem że marzenie się spełni.
Wiosna trawy zielni, lato ogród rozpromieni
jesień liście zamiecie, czasem z nieba zapłacze,
zimą puchem przykryje, lecz dalej miłość we mnie żyje.
bo za sekund kilka w drogę ruszę
do ramion ciepłych, może pocałunek
zobaczę pewnie się skuszę.
Do ukochanej mej osoby
gdzie Bóg mi ją dał dla ziemskiego życia osłody.
rzucona w moje ramiona
czarne i potężne myśli czeluści.
Z nieba dar,
może przypadek
ze szkolnych ławek
a może taka wola, - mi dane?! taka życia osłoda!
******************
Weszłaś w moje życie, oknem nadzieiwtedy jeszcze nie wiedziałem że marzenie się spełni.
Wiosna trawy zielni, lato ogród rozpromieni
jesień liście zamiecie, czasem z nieba zapłacze,
zimą puchem przykryje, lecz dalej miłość we mnie żyje.
******************
Zakończyć ten wiersz już muszębo za sekund kilka w drogę ruszę
do ramion ciepłych, może pocałunek
zobaczę pewnie się skuszę.
Do ukochanej mej osoby
gdzie Bóg mi ją dał dla ziemskiego życia osłody.
Subskrybuj:
Posty (Atom)