wtorek, 22 maja 2012

Całkiem inny świat


Przenoszę się na chwilę
gdzieś lecę jak ptak
oderwany od ziemskich spraw,
oddycham pełnią mocno - tak
moim bratem stał się wiatr
w sercu cały czas - mam
ten inny świat.
Polny mak,
jak źdźbło kołyszących się traw
znikam jak głuchy ciszy takt.

Słowa cichną, muzyka ciszą gra.
O tak wtedy wiem, budzi się inny świat.
Górskie granie, morza szum,
ciepły piasek czyste plaże.
Patrzę - a tu na zegarze
płynie wolno czas
ale ten inny świat ginie szybko tak.

Gdzieś za szybą spowitą mgłą
odbijam oddech swój
wkładam problemy - zakręcam słój
pochylony nad studnią
zatapiam go
niech tonie
łzy po nim nie uronię...

czwartek, 10 maja 2012

Gra słów

Czas na pogawędkę,
jak tu złapać kobietę na wędkę,
popływać z nią w kieliszku wina,
cóż taka grymaśna mina?
To może oblać czekoladą
posypać wiórkami i rodzynkami,
ale nie - szkoda!
To nie była by żadna nagroda!

Rankiem na śniadanie ją zjeść,
potem toast za nią wznieść!
Ale co wtedy?

Kolacja o tak racja
była by bardzo smaczna,
a może tuż przed snem wsłuchać
się w nią szepcząc jej do ucha,
dotykając jej delikatnie brzuszka,
oczywiście nie będąc natarczywym
jak rozgrzana letnia mucha.

Przyrzekam Ci Kochanie
że zanim ranek wstanie
przygotuje Ci śniadanie,
ale teraz choć już
do łóżka spełnię twe
życzenia niczym dobra wróżka.

było by coś dalej,
ale nocą cichnie nawet zegarek :)