Moje miłości, duszo czysta
rzucona w moje ramiona
czarne i potężne myśli czeluści.
Z nieba dar,
może przypadek
ze szkolnych ławek
a może taka wola, - mi dane?! taka życia osłoda!
wtedy jeszcze nie wiedziałem że marzenie się spełni.
Wiosna trawy zielni, lato ogród rozpromieni
jesień liście zamiecie, czasem z nieba zapłacze,
zimą puchem przykryje, lecz dalej miłość we mnie żyje.
bo za sekund kilka w drogę ruszę
do ramion ciepłych, może pocałunek
zobaczę pewnie się skuszę.
Do ukochanej mej osoby
gdzie Bóg mi ją dał dla ziemskiego życia osłody.
rzucona w moje ramiona
czarne i potężne myśli czeluści.
Z nieba dar,
może przypadek
ze szkolnych ławek
a może taka wola, - mi dane?! taka życia osłoda!
******************
Weszłaś w moje życie, oknem nadzieiwtedy jeszcze nie wiedziałem że marzenie się spełni.
Wiosna trawy zielni, lato ogród rozpromieni
jesień liście zamiecie, czasem z nieba zapłacze,
zimą puchem przykryje, lecz dalej miłość we mnie żyje.
******************
Zakończyć ten wiersz już muszębo za sekund kilka w drogę ruszę
do ramion ciepłych, może pocałunek
zobaczę pewnie się skuszę.
Do ukochanej mej osoby
gdzie Bóg mi ją dał dla ziemskiego życia osłody.
Pięknie Kamilu napisałeś...
OdpowiedzUsuńnaprawdę wiersz mi się podoba...
OdpowiedzUsuńzachęca do dalszej drogi i marzeń
pozdrawiam :)))
Zazdroszczę twojej partnerce. Musisz ją strasznie kochać. Wzruszyłam się czytając ten wiersz... świetnie piszesz!!! życzę powodzenia i duuuuużo miłości!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak ciepłe słowa. O Tak kocham ją nad życie... Tobie również życzę takiej miłości, i szczęścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamil M.