sobota, 12 kwietnia 2008

patrzę na świat jak by to był ostatni dzień...



patrzę na świat jak by to był ostatni dzień
wsłuchuje sie w szum wiatru czuje zapach kwiatów
leżę na zielonej łące patrząc w błękitne niebo
bialutkich obłokach widzę odbicia przeżytych ziemskich dni
przypominam sobie najpiękniejsze chwile
wspomnienia przynoszą łzy czasami płyną z bólu
jaki wyrządziłem i jaki wyrządzono mi...

patrzę na to wszystko tak jak by miało nie istnieć
było snem który prysł płomieniem który gdzieś tam wśród miliona innych zgasł
tak ciężko stawiać pierwsze kroki tak ciężko wysłuchać innych
tak ciężko powiedzieć co sie czuję o tym jak serce wędruje

wspominam ludzi których już nie ma a byli dla mnie wszystkim
ostoją miłością najwspanialszym darem odwiedzam miejsca tak mi bliskie
tak śliczne żegnam się z wiatrem hulającym lasem szumiącym
gwiazdami błyszczącymi księżycem święcącym dla mnie
spoglądam na cztery strony świata żegnając te miejsca gdzie byłem
miejsca które zobaczyłem noce w których śniłem
muzyce przy której się budziłem przebaczyłem ludziom których nie nienawidziłem
po czym odszedłem w ciszy z prawdziwą radością za to wszystko co spotkałem
dotknąłem poczułem dziękuje Bogu za każdy dzień w którym żyłem...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.