piątek, 15 sierpnia 2008

Modlitwa



Kiedy już księżyc zagląda przez to małe okienko
kiedy dzień biegnie ku końcowi, a świerszcz gra swoją wieczorną pieśń
rechot żab, szum delikatnego wiatru oczy zamykają się co raz szybciej
jedno spojrzenie na wskazówki zegara
klęknięcie złożenie rąk ucieczka w głąb własnego siebie
skupienie i cisza bezkresna, głos sumienia słowa modlitwy
cichutko mówionej , myślach przejrzystych, o sercu czystym i duszy leciutkiej.
Najwspanialej jest jednak gdy obok jest jeszcze ktoś
pogrążona w skupieniu jednym westchnieniu zamkniętymi oczami,
nie mówiąca nic pochylona głowa wtedy czuję wielką jedność
kiedy Ona jest ze mną gdy razem modlimy się gdy razem klęczymy
czuję obecność osoby którą tak bardzo kocham osobie której powiem Tak
przed Bogiem i przed samym sobą osobie której powierzę swoje życie do końca mych dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.