środa, 19 listopada 2008

Euforia... część druga:)

Nie trzeba wiele
nie trzeba złota i pieniędzy
trzeba uśmiechu i radości
nie trzeba ronić łez zamykając serce swe
trzeba kochać śmiech radować się
wbijając nóż w wieczny smutek który minął już.
Bo pewnego dnia wszystko się odmieni kwiaty zaczną pachnieć
słońce zacznie grzać w oczach będzie tęcza kolorów
szum drzew i wiatru przyniesie pieśń
zakochałem się, zakochałam się
tak teraz to wiem teraz uśmiecham się.
Czym jest życie? i nie warto martwić się
Bo życie nie po to jest aby łzami witać każdy dzień.
Kładąc się patrzeć w okno za którym istnieje szary świat.

Zostawiłem walizkę wspomnień
zaadresowałem ją na kraniec świata,
żeby nie wracała do mnie już nie podając adresu zwrotu
w niej upchałem skreślone życie skreślony świat i marzenia .
Teraz jest mi lżej teraz już nie zamknę się
odetnę od przyjaciół których bardzo kocham.
Za to co dla mnie robią za rozmowę i poświęcony czas.

Wziąłem też do reki kosz
przechodząc po pokoju
wyrzuciłem z życia pamiątki wspomnienia
fotografie powodujące zamyślenia,
przyniosłem jeszcze coś flakonik i piękne trzy kwiatki
symbole pachnącego nowego mojego życia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.