W mojej głowie mętlik myśli
patrzę na ten świat przez zgiełk wydarzeń
pijąc herbatę przesiąkniętą zapachem cytryny
zastanawiam się co czeka wszystkich ludzi.
Nie smucę się, i nie przejmuję, w myślach
po polach wojen, cierpienia wędruję
obrazów tak dobrze znanych z życia.
Patrząc w przyszłość nie widać uśmiechniętych ludzi
nie widać bawiących się dzieci, szczękającego radośnie psa.
Nasz świat wchodzi w nową erę początku i
zarazem końca naszego istnienia na tej życiodajnej planecie.
Sami wiecie i widzicie obraz tego świata...
Oglądam co dzień zachowania ludzi,
ich oziębłość, bezradność, śmierć.
Patrz w oczy kobiety trzymające zwłoki dziecka!
Patrz na matki żołnierzy którzy juz nie wrócą!
Popatrz na decyzje naszych wybranych
czy kiedy żołnierz odnosi rany,
któryś z nich przyklęknie pochylając się,
dziękując za oddanie, za patriotyzm,
za prawdziwą miłość do ojczyzny...
Patrzę na twoją twarz co mi powiesz teraz?
przesadzam, mówię prawdę sam w głębi to wiesz.
Wojna to największa dziś zbrodnia
miliony ludzi umiera z głodu,
ciągłe zastraszanie i ten wyścig zbrojeń!
Wojna czy ona coś buduje?
wojna czy rodzi coś nowego?
Owszem rodzi śmierć - ale to nic nowego.
Zapomni moje słowa, usiądź wygodnie
pozwól żyć w złudnym szczęściu, wybierając
ludzi gdzie wojna jest orężem ich zwycięstwa.
Do wiersza polecam wysłuchanie pięknej piosenki, na pewno odda sens tego wiersza…
http://video.google.pl/videoplay?docid=4687891216633448974&ei=mud0ScX2KIyA2wKEvJizBQ&q=Gary+jules+%E2%80%93+mad+world&hl=pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.