sobota, 28 marca 2009

Na krawędzi


Stojąc na zboczu kamienistej góry
wiatr rozgarniał małe kamyczki i piasek
stojąc na krawędzi patrzyłem na swoje całe życie
przeglądając strony kolorowe obrazki i szare strony 
miedzy nimi były białe kartki, puste linijki 
kilka kartek było szorstkich
kilka delikatnych jak niebo.
W połowie książki była mała zakładka
włożona miedzy strony miłości i zakochania.
Lecz patrząc dalej widać podkreślone 
zdania bezbarwnymi plamkami
po prostu czystymi łzami.

Stojąc tak słuchając tego szumu
przed oczami przelatują piękne chwile.
Widać to co wymazałem ,
widać to co zapomniałem.
Lecz patrząc na to wszystko
nogi cofają się chcąc dalej iść
dalej poznawać cud nie przetartych dróg.

1 komentarz:

  1. Są chwile zwątpienia.
    Myślimy - to koniec, sił już brak.
    Jednak wystarczy jedno, maleńkie, miłe wspomnienie i zapala się w nas iskierka.
    Iskierka, która po pewnym czasie przeradza się w ogień.
    Na nowo chcemy być. Chcemy zapisywać kolejne strony w zeszycie zwanym - życie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.