środa, 28 stycznia 2015

Wiosenne oczekiwanie...



Tańczy watr, podśpiewując wesoło z brzozą samotnie szumiącą.
Wiatr podrywa skowronka dając mu motywację do operowego występu,
słuchaj zaczyna się melodia delikatnego wiosennego zgiełku.
Żaba swoje powie, bocian gdzieś nie daleko zaklekoce,
a tu na rogu żuraw szuka swojej Pani,
 do tańca i miłosnego różańca
na całe lato, burzowe namiętne ciche i jesienne...

Tu nad stawem,
 przy starej chacie,
 gdzie czas zniekształcił nawet gwoździe
siedzi sobie kwiatowa Pani, na kamieniu poprawiając suknię z kwiatów białą.
Mucha krzyczy, kwiaty rozkwitają,
wierzby na południowy wiatr do rozłożenia listków nadzieją się napawają…
Coś tam,
 gdzieś tam,
 ujadanie ciapka przy domowym ogródku…
Nie ma smutku,
 nie ma historii zimy,
 nie ma lodu,
 nie ma zamyślenia
idzie wiosenna Pani niosąc w koszyku, całe mnóstwo wiosennego rumoru.

I tak zaczyna się nowe życie,
 nowy dzień,
 nowe możliwości
nie ma miejsca na złości,
 nie wracam do historii i miłości.
Podziwiam świat,
podziwiam ten czas,
 pełen oddechu
oddaje się pasji,
 z tej właśnie wiosennej racji...

Koncerty i występy,
wracam budzę się, zaczynam żyć
wolność w płucach mam,
czekając na promień słońca
i ten wiosenny obraz
o którym wspominam już teraz..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.