sobota, 29 września 2007



DLA JULKI... - TRUSKAWKI...
Przeczytałem dziś pamiętnik Julki który mnie zainspirował który dał do myślenia który pokazał jakie może być prawdziwe życie jak wielkie cierpienie może spotkać człowieka Krótkie streszczenie Pamiętnika (specjalnie z dużej litery bo to nie jest zwykły pamiętnik) Julka miała kilka marzeń które się nie spełniły ponieważ zmarła na chorobę która nie daje nadziei albo ja odbiera na raka. Marzenia Julki usiąść w parku na ławce pod drzewem...poczuć smak truskawek... to są takie marzenia które nam nawet do głowy nie przychodzą przedstawiam tu słowa jej słowa które ścisnęły moje serce : "Mam Na Imię Julka. 2 Czerwca Skończę 17 Lat. Od 3 Lat Jestem Chora Na Raka. Od Kiedy Medycyna Odebrała Mi Ostatnią Nadzieję, Czekam Na Śmierć. Pamiętnik Ten Założyłam Dla Siebie, To Jest Jedyne Miejsce, W Którym Mogę Się Wykrzyczeć, Wypłakać, Wyżalić..." Słowa które nawet najbardziej zatwardziałe serce mogły by obudzić czytając słowa tych kilka słów zobaczyłem co myśli osoba jak patrzy na świat wiedząc o chorobie wiedząc o tym że ... Julka do końca walczyła myśli jakie zawarła w tym pamiętniku od naszą się do życia do ludzi do prawdziwych przyjaciół i do Boga...Do tej pory myślałem że problemy które mnie dotyczą mojego życia są bardzo ważne nie prawda nic nie może się równać z marzeniem odpoczynku w parku tak błahym marzeniem. Nie ukrywajmy dążymy do zaspokojenia swoich potrzeb zdobywamy pieniądze stanowiska awansu czasami jesteśmy tak zapędzeni że nie widzimy cierpienia osób które nas kochają i oczekują miłości lecz dla nas jest ważniejsze co innego i w momencie gdy te osoby odchodzą gdy tracimy kogoś wyjątkowego najbliższego żona, mąż, mama, tata kogoś z rodziny ale i nie tylko przyjaciela wtedy stajemy na chwilkę i płaczemy cierpimy jesteśmy pogrążeni w bólu lecz nikomu nie przyjdzie do głowy że Ci ludzie byli obok nas gdy my się uganialiśmy za czymś co nie dorównuje miłości przyjaźni...Ja nie twierdzę że człowiek nie powinien się rozwijać dążyć do lepszego życia ja chcę powiedzieć żebyśmy pamiętali o tym że mamy bliskich o których trzeba pamiętać w każdej sytuacji okazywać im to co czujemy być wdzięcznym co dla nas zrobili za to że kochają że są choćby za to...Wracając do Julki nie czytałem nigdy takich słów które by mnie tak mocno poruszyły które by dały tak wiele do myślenia. Zacząłem patrzeć inaczej na ludzi kierując się przekonaniem CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI... Każdego dnia wstając powinniśmy się cieszyć że możemy żyć kochać być kochanym nawet gdy w oczach mamy łzy powinniśmy wiedzieć że to nic w porównaniu z tym co czują osoby dla których nie ma nadziei dla których gaśnie płomyczek.

Zamieszczam słowa Julki które mówią same za siebie

Tak bardzo bym chciała ich doczekać.
To już niedlugo.
Mama obiecała mi ze w moje urodziny zawiezie mnie taksowka do parku.
Usiadziemy na ławce pod jakims ładnym drzewem.
Tylko musi spytac sie lekarza.
Wiem ze on nie pozwoli.
A szkoda.

Ostatnio nie moge nawet wstac z lozka.
Wszystko mnie meczy.
Wciąż boli.

Pewnie nigdy juz nie zobacze ławki.
Drzewa.
Słonka.

Boże nigdy nie zrozumiem dlaczego odbierasz życie takim osoba dlaczego na świecie chodzą zwyrodnialcy mordercy wykolejeńcy a dlaczego zabierasz takie osoby? Ona chciała żyć ona chciała kochać ona chciała...
Jeśli ktoś bedzie chciał przeczytać te słowa poznac ich głębie wartość i cierpienie jakie przemawia przez nie podaje adres strony http://kiedy-umre.blog.pl/

Do tych rozważań na pewno powrócę...
Pamiętnik Julki...






2 komentarze:

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.