Żyjesz! ale nie wiesz po co? i dlaczego?
Nie masz żadnego celu
Rodzina się odwróciła!
Dziewczyna Cię zdradziła !
Śmierć czujesz w powietrzu…
Odejdziesz bo myślisz nie ma dla kogo i po co…
Wracasz do wspomnień młodzieńczych lat.
Sypie się łez grad tak było i nic nie wróci – pogodziłeś się z tym
Jesteś zdecydowany śmierć to jedno co Ci pozostało
Zabij się ale to coś zmieni
Sznur owiniesz pętla się zaciśnie umierasz!
Tylko z jedną myślą jestem nie potrzebny jestem bez wartościowy
Jestem nikim i teraz to co robię w to co wierzę upadło
Smutki i cierpienia ból i żal to cię otaczało i siłę odbierało
Zakończysz raz na zawsze
przestałeś że ty i ona … nie myślisz nie wierzysz nie ufasz nie kochasz
zawiniesz sznur mocno a dasz radość szatanowi
Długo to trwać nie będzie z braknie Ci oddechu
Poczujesz krew jak spływa w dół
wszechogarniające ciepło to płaszcz śmierci
Ona jest już blisko już puka ale czy twoja śmierć coś da w wieku 20 lat
Czy rodzina będzie inna gdy twoja twarz będzie już zimna
Lud przepełni ich serca obwinią Się nawzajem
Nie wybaczą sobie nigdy że odszedłeś od nich…
Nie masz żadnego celu
Rodzina się odwróciła!
Dziewczyna Cię zdradziła !
Śmierć czujesz w powietrzu…
Odejdziesz bo myślisz nie ma dla kogo i po co…
Wracasz do wspomnień młodzieńczych lat.
Sypie się łez grad tak było i nic nie wróci – pogodziłeś się z tym
Jesteś zdecydowany śmierć to jedno co Ci pozostało
Zabij się ale to coś zmieni
Sznur owiniesz pętla się zaciśnie umierasz!
Tylko z jedną myślą jestem nie potrzebny jestem bez wartościowy
Jestem nikim i teraz to co robię w to co wierzę upadło
Smutki i cierpienia ból i żal to cię otaczało i siłę odbierało
Zakończysz raz na zawsze
przestałeś że ty i ona … nie myślisz nie wierzysz nie ufasz nie kochasz
zawiniesz sznur mocno a dasz radość szatanowi
Długo to trwać nie będzie z braknie Ci oddechu
Poczujesz krew jak spływa w dół
wszechogarniające ciepło to płaszcz śmierci
Ona jest już blisko już puka ale czy twoja śmierć coś da w wieku 20 lat
Czy rodzina będzie inna gdy twoja twarz będzie już zimna
Lud przepełni ich serca obwinią Się nawzajem
Nie wybaczą sobie nigdy że odszedłeś od nich…
Podoba mi się
OdpowiedzUsuńbardzo głębokie. Ja też myślałam i pisałam o tym jeszcze rok temu w rozmowie z kostuchą, ale wytłumaczyła że jeszcze nie czas
OdpowiedzUsuń