środa, 28 listopada 2007

Na początku spojrzenia...



Na początku spojrzenia kilka myśli - westchnienia
Potem pierwsze słowo, pierwszy uśmiech, pierwsze zawołanie
Pamiętam to jak dziś! Te bicie serca te zbłąkane myśli
Potem tylko rozmowa jedna, druga, kolejna…
Słowa były ukojeniem słowa były jednością słowa były zapomnieniem
Narodziła się nadzieja radość za każdym razem serce biło coraz mocniej i mocniej
W myślach byłeś w sercu iskierka taka mała nie wielka
To spotkanie jedyne te wtedy - patrzyliśmy chciałam tylko Ciebie słuchać!

Z przyjaźni rodziło się coś więcej czułam że stajesz się mi bliski
Jednak czas upłynął ja zawiodłam się z mej buzi znikł uśmiech
Na policzku ślady łez w mych myślach nadal jest -
Obraz twój spojrzenie, to co w tobie najpiękniejsze…
Teraz tylko co jakiś czas przepełnia mnie myśl ta myśl mówi:
Ta myśl pokazuje że to wszystko miało wartość to miało uczucia…
Tęsknię tak cichutko tęsknie choć tak mało Cię poznałam
Mimo tego wszystkiego przeżyłam piękny czas lecz teraz nie wiem czemu nie ma nas…
Pamiętaj ty byłeś blisko mnie
Robisz błąd raniąc mnie nie dajesz nam szansy…

Chociaż byłam z Tobą tylko raz dlaczego… dlaczego… teraz nie może być nas?
Wracam do wspomnień widzę twoją twarz
Widzę jak na mnie patrzyłeś jak głęboko jak potężnie jak pięknie
Tych oczu nie zapomnę tego obraz nie zatracę
Mówię to cichutko żegnając Cię…



Ps. Wiersz ten pisany był ze słów kobiety ubrany w me zdania i nadany mu sens tego co ona mogła czuć…


1 komentarz:

  1. Jestem w szoku...bardzo spodobał mi sie twój blog i aszczególnie notki na nim:))) jak masz ochote wpadnij na mój;)

    cala-ja18.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.