niedziela, 11 maja 2008

Ta jedna jedyna myśl...



Odpływam złudzeniami
zamykam swoje serce zamykam swoje oczy
pogrążam się w samotności tego świata
nie szukam pocieszenia wspólnych słów.
Złudzeniem żyłem snem nieprawdziwym
marzeniami które nigdy nie mogą się spełnić
dniami które szczęścia nie dawały
nocnymi myślami księżycowymi łzami...

Zamknięty w czterech ścianach zimnego pokoju
odcięty od ludzi diabelnie obojętnych
sam z własnymi wspomnieniami nie kończącymi się myślami.

Nie ma już prawdziwych przyjaciół
nie ma prawdziwych miłości,
rodzinnej opieki , wyciągniętych dłoni...

Miłość jak kwiat kwitnie więdnie rozpada się
wielkie uczucie staje się zobojętnieniem przeszłym spojrzeniem
chwilowe westchnienie w oczy spojrzenie milczenie
wtedy tylko cisza w piękne dni
odwrócone twarze złość i gniew
jeden moment zamienia w popiół marzenia
wspomnienia uśmierca, życie z kolorów obdziera...

Tęsknota i wieczorem przed snem łzy
tych dni cudownych pięknych prawdziwych miłości dni...
lecz sen przychodzi potem dzień szary i ponury
i kolejne tygodnie miesiące lata gdzie żyć jest naprawdę ciężko...



Nie można pogodzić się z ta jedną myślą nigdy już nie będzie NAS....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.