środa, 7 stycznia 2009

Rozważania przed snem



Zamykając swoje oczy krótka rozmowa z Bogiem potem czekam na sen
czy przyjdzie szybko?
dziś chyba nie?
oczy otwierają się, myślę nad tym dniem nad życia spełnieniem.
Czy będzie taka chwila ze wypowiem słów kilka 
na zawsze i na wieczność razem ponad wszystko?
Czy pomogę swojemu dziecku gdy płakać będzie?
Moja dziewczyna, narzeczona, żona czy szczęśliwa będzie?
Czy dam radość i uśmiech może tak będzie a może pogrążę się!
Zastanawiam się nad tym co robie i jak wygląda mój świat
rozmawiam z Bogiem bo ufam mu wierzę 
wiele rzeczy łatwiej zrozumieć i pojąć!
Słowa które mu mówię, to szepty duszy schowanej głęboko.
Tylko on zna przyszłość tylko On wie jak mocno pali się mój płomień,
kiedy zgaśnie czy wtedy co On na to powie???
Pragnę dać szczęście pragnę kochać i żyć!
Lecz nie wiem co przyniesie kolejny dzień?
Rankiem powitam radość wieczorem przytulę głową do smutku
tak też się dzieje że człowiek zatraca się nie istnieje.
Wszyscy odwróceni w obłudzie potopieni
nie zrozumieją że człowieka, którego odrzucili 
skazali za życia na męczarnie samotności.
Odwracając głowę od potrzebującego 
odwracamy się od samego siebie.
Nie dając wody spragnionemu my jej nie otrzymamy,
nie karmiąc chlebem głodnego my głodni będziemy,
kochając pieniądze szczęścia nie za znamy
pamiętajmy o naszym postępowaniu w ziemskim jedynym życiu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisz kilka słów...
Kamil M.